niedziela, 1 marca 2015

Wiosna idzie. Spacery ze szczurami mode on

Wiosna idzie.
Można powiedzieć, że biegnie - lada chwila Dzień Wagarowicza, gęsi wracają do Polski, a na niektórych krzaczkach nawet widziałam nieśmiałe, biedne pąki... 
Co ma wiosna do szczurów? Do nich samych raczej nic, nie obchodzi ich to. Wiosenne ciepło i przyjemna aura wpływają jednak na szczurzych opiekunów. W jaki sposób?

Jak tam, zaszczurzeni? Gotowi na wiosenne spacery z ogonkami? - w taki.

Po prawdzie to nie potrzeba marca za pasem, by internet roił się od pytań o szelki i smycz dla szczura. Okres od października do lutego też jest w porządku, by rozpytywać się o szelki - jak zrobić, które kupić i tak dalej. Oczywiście, wszystko pod kątem tej wiosny. Bo cieplutko, bo słonko świeci i ptaszki śpiewają, słit. Szczurki na pewno chętnie pobiegałyby po trawce. Jest tylko jeden problem: szczury spacerów nie potrzebują.

Jeśli ktoś ma możliwość obserwowania kolonii dzikich szczurów, zauważy z pewnością, że wcale ich tak nie ciągnie na trawniczki, a jeśli wychodzą na zewnątrz, to preferują poruszanie się np. tuż przy ścianie jakiegoś budynku. No i wychodzą w określonym celu - zdobyć jedzenie, a nie zażyć promieni słonecznych. Szczury nie lubią otwartych przestrzeni, nie przepadają za światłem, w przeciwieństwie do nas. Spacer po trawniku to raczej stres, niż przyjemność. Mało tego, spacer jest niebezpieczny ze względu na szczurze zdolności, inne zwierzęta i środowisko. Co im grozi?
  • Szczury są inteligentne i bardzo zwinne. Wyplątanie się z szelek, zwłaszcza kupowanych w sklepie, nie robionych pod konkretny wymiar, to dla nich chwila roboty. Wyobraź sobie, że jesteś na spacerze i nagle coś przestraszy Twojego szczura (a jak wiadomo, szczura może przestraszyć wszystko i zawsze). I cyk, szczura w szelkach nie ma ani nie widać go na trawniku. Ups? A miało być tak pięęęknie...
Sama załóż sobie to chomąto!
  • Ale ja mam dopasowane szelki, robiłam na wymiar. Spoko, to się chwali. A kapcie dla szczurów masz? Nie? To gdzie na spacer? Trawnik dla domowego szczura to jak teren skażony. Są na nim kupy, chodzą po nim pieski lub inne zwierzaki, które weszły w te kupy, kałużę siuśków lub jakieś inne wspaniałe rzeczy, do tego przenoszą zarazki i pasożyty groźne dla szczurów. +15 do złapania przez szczury jakiegoś syfu, może jeszcze pamiątka w postaci kleszcza się trafi.
  • OK, no to może spacer bez szelek? Widziałam filmik, gdzie szczury sobie biegały po trawniku. Opiekunka postawiła transporter i same wychodziły, hasały i wracały do transportera. Wszystko pod jej okiem. Super, nie? Tak myślę o tym filmiku i przypomina mi się, jak kilka dni temu widziałam na moim osiedlu jastrzębia. Siedział sobie na podwórku, przed blokiem i wykańczał gołębia. E, ale przecież człowiek swoją obecnością takiego jastrzębia odstraszy. Niby spoko, acz do tego na podwórku sporo osób podchodziło dosyć blisko, a on miał to gdzieś i robił swoje dalej. Innymi słowy: puszczanie szczurów luzem na otwartym terenie to skrajna nieodpowiedzialność. Oprócz przestraszenia dosłownie czymkolwiek i ucieczki oraz miejskiego trawnika dochodzą nam zwierzęta, które są przyzwyczajone do obecności ludzi, ale na szczura chętnie zapolują. Sounds great.
  • Mimo to chętni na spacerki? A co powiecie na to, że przyjemny powiew wiatru może u szczurów wywołać problemy z drogami oddechowymi? Nie wspominając o tym, że "ciepła" wiosna z 15 stopniami na dworze dla szczura może okazać się zabójcza?
  • Warto zwrócić uwagę na to, że światło dzienne jest niebezpieczne dla szczurów i może prowadzić do poważnego uszkodzenia wzroku.
Światło, niezaleznie od natężenia oslepia szczury albinotyczne i niszczy komórki na siatkówce. Powazne zniszczenia są rejestrowane po 24-godzinnej ekspozycji na światło, a po kilku tygodniach ekspozycji szczur jest ślepy. 
Źródło: Alloszczur
  • Jakiś jeszcze argument przeciwko fajnym spacerkom? Szczury to zwierzęta terytorialne. Nie czują się zbyt pewnie na obcym terenie, zwłaszcza, gdy same go nie "zdobywały". Czemu to takie ważne? Jeśli gdzieś poszłam sama, to wiem, jak wrócić - czyli wiem, jak uciekać do siebie. Jeśli ktoś wpakuje mnie do samochodu i gdzieś wywiezie - nie wiem, po co, nie wiem, dokąd ani jak wrócić - nie będę czuć się pewnie. Tak właśnie czuje się Twój szczur, gdy zabierasz go na trawniczek przed dom.
Czy wobec tego jest sens używania szelek, jeśli nie chcę brać szczurów na spacery?
Owszem. Niektórzy montują na nich kołnierz po operacji. U nas jeszcze nie było takiej potrzeby - dobrze dobrany trzymał się ładnie na łebku :)

Podsumowując, wszelkie ludzkie widzimisie zbędne zwierzętom nie powinno się na nie przekładać. Szczury nie powinny być weganami tylko dlatego, że ich opiekunka jest. Nie powinny też wychodzić na spacery na smyczy tylko dlatego, że ich Dużemu lub Dużej tak pasuje. Znacznie więcej radochy sprawi im długi wybieg, który można urozmaicić nowym "zamkiem" z kartonu. Mniejszy stres, a frajdy znacznie więcej :)

Wolimy nasz domek od miejskiego trawnika! Fot. Jakub Purej