niedziela, 23 listopada 2014

10 powodów, dla których kocham szczury

1. Mam ubaw po pachy, idąc do Rossmana lub apteki.
     W Rossmanie za każdym razem jestem młodą mamą, bo przecież po co mi tyle Gerberków i bezglutenowa kaszka :) Hitem było kupowanie 
     w aptece Dostinexu dla Drei, mojej pierwszej przysadkowej samiczki. Miny farmaceutki oraz pań w kolejce po usłyszeniu 
     ceny i dla kogo kupuję - bezcenne.
2. Nie czuję się nigdy sama.
3. Mają urocze stopy i prawie ludzkie rączki. 
4. Ze szczurami nigdy nie jest nudno, a już zwłaszcza w babskim stadzie. 
     Serio, szczurze baby to wariatki :)
5.  Potrafią rozbawić do łez. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że niektóre mają poczucie humoru.
     Rozładowywanie sytuacji w stadzie poprzez uszczypnięcie nabuzowanego kolegi w tyłek i natychmiastowa ucieczka w wesołych 
     podskokach - rządzi. 
6. Są inteligentne, humorzaste, bywają złośliwe i doskonale wiedzą, kiedy się z nich śmieję. Cierpią też po utracie swoich ulubionych 
    szczurzych przyjaciół.
7. Dla nich nie jestem żadną panią, opiekunem czy właścicielem. Jestem częścią stada. Dużą i dziwną, ale pożyteczną.
8. Ja nie wejdę na tę lampę? Ja nie wejdę?! No to patrz!
9. Czują, gdy jest mi smutno - wtedy niektóre przychodzą i nie chcą sobie iść. Ma mi nie być smutno.
10. Potrafią być empatyczne.
      Smutno ci? Twoja siostra nie żyje? Chodź, nie kłóćmy się już - autentyczna historia z Etą i Maliną.


A czy Ty masz swoje 10 powodów, dla których uwielbiasz szczury? Podziel się w komentarzu :)

4 komentarze:

  1. Trafilam tu o dziwo z forum o maltanczykach ;) zawsze jak widze wpisy albo zdjecia ze szczurkami na chwile sie zatrzymuje... sentyment... :) kupe lat minelo jak byla ze mna moja Doris ( jakies 8 moze 9), byla jednym z 2 najwspanialszych stworzen, ktore mialam (a mialam ich troche... psy, koty, chomiki, fretke, zolwia na rybkach skonczywszy) Saba (pies mysliwski) i Doris maja pierwsze miejsce w moim sercu. Dodam, ze czasy Saby i Doris to te same czasy i ze przyjazn miedzy psem kotem i szczurem w jedym domu to fakt :)
    Moj wstep to punkt nr1 dlaczego kochalam Doris. Kolejne... inteligencja, przywiazanie, posluszenstwo. Gdziekolwiek nie byla, na moje zawolanie przybiegla, wdrapala sie az na ramie i za kazdym razem dawala buziaka. Spacer po ogrodzie, zabawy z Saba w domu - caly salon byl ich. Saba gonila Doris, Doris gonila Sabe. Doris mogla robic z Saba wszystko co chciala. Szalala po niej, a jak trzeba bylo ucho tez wymyla :) Moja Mama, absolutna przeciwniczka szczurow, do dnia dzisiejszego wspomina mile Doris i wszystkim opowiada o niej z sympatia. Mysle, ze gdyby nie ogon (ktory ja uwielbialam) Mama sama pokusilaby sie o szczurka ;) No i Doris + moj kot.... co powiesz na taka przyjazn? Wspolny sen, odpoczynek kota ze szczurem, to lapie za serce...
    Dziekuje Ci za Twoja strone i ze moglam przypomniec sobie te wspaniale historie... :) Pozdrawiam Daria

    OdpowiedzUsuń
  2. Popłakałam się :( Tak bardzo tęsknię za moją Pucilą. Była moją najukochańszą szczurzycą. Miała swoje ulubione miejsce w pokoju gdzie zasypiała. Zawsze podszczypywała mnie w palce u stóp i lizała po policzku :) Czasem zlizywała mi z niego łzy. Umiała robić jedną sztuczkę aby dostać swój ulubiony smakołyk. Tak uroczo podskakiwała na kanapie. Wchodziła do torebki i wyciągała mi paragony i chusteczki po czym uciekała z nimi do "kryjówki" i tam zostawiała swój łup. Wiele wiele mogłabym wymieniać. Tęsknię za jej stópkami i kochanymi wąsikami :( Szkoda, że szczurzaste tak krótko żyją :(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam mao wejdź na zamieszczony link i pomóż tej dziewczynie. Jest strasznie źle doinformowana i robi szczurków krzywdę.


    http://szczurofanka.blogspot.com/2014/07/poczatki-ze-szczurkiem.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpisy na tym blogu są sprzed 3 lat i jest ich tylko kilka. Myślę, że nie ma sensu, bym na tę osobę "napadała" u niej, być może ona teraz już żadnych szczurów nie ma.

      Usuń