sobota, 6 sierpnia 2016

Szlachetne zdrowie, cz. I. Objawy choroby


UWAGA! 

Poniższa notka jest pierwszą częścią z cyklu Szlachetne zdrowie, dotyczącą zdrowia szczurów. Jako jego autorka zaznaczam, że nie jestem weterynarzem ani też wpisy z tego cyklu nie mają być ściągą do samodzielnego bądź internetowego diagnozowania. Notka powstała w oparciu o doświadczenia własne oraz wieloletnich opiekunów szczurów.  
Szczura i każde inne zwierzę wykazujące niepokojące objawy, mogące w opinii opiekuna świadczyć o chorobie, należy pokazać weterynarzowi, najlepiej specjalizującemu się w leczeniu danego gatunku. 


Wspominałam już na stronie Zanim weźmiesz szczury o tym, że dobry weterynarz to podstawa i jednocześnie pobożne życzenie szczurarzy. Pora powiedzieć sobie nieco o cieniach posiadania szczurów.

Średnia długość życia tych zwierzaków wynosi około 2 lat. Dzięki poprawiającej się świadomości zarówno opiekunów, jak i weterynarzy oraz coraz lepszej diagnostyce, coraz więcej ogonów żyje dłużej, dożywając 3 lat i więcej.

Niestety, problem ze szczurami polega na tym, że są zwierzątkami delikatnymi, mającymi tendencje do schorzeń. Część z nich udaje się wyeliminować lub zmniejszyć ich skalę w niektórych liniach hodowlanych, większość jednak prędzej czy później zaczyna chorować i kłopotów ze zdrowiem ma sporo. Najczęściej występującymi problemami u szczurów są infekcje dróg oddechowych, choroby serca i różnego rodzaju nowotwory, ale potrafią zapadać na wiele innych chorób. Trudno, byśmy byli w stanie wszystkie zawsze wymienić i rozpoznać, skoro większość z nas weterynarzami nie jest. Ważne, byśmy wiedzieli, jak rozpoznać, że może dziać się coś niedobrego i odpowiednio zareagować.

Najczęstsze objawy choroby: 

A. Wyciek poryfiryny
Poryfiryna. Fot. Ola Brzeska
Poryfiryna to substancja pojawiająca się na ogół w okolicach nosa lub oczu, czasem tu i tu jednocześnie. Przypomina krew. Niewielkie ilości mogą świadczyć o stresie, gorszym samopoczuciu, pojawiają się także przy lekkich przeziębieniach. Duże wycieki poryfiryny, zwłaszcza i z oczu, i z nosa mogą świadczyć o poważnym problemie i lepiej tego nie bagatelizować, tylko zabrać szczurka na badania. (Nawiasem mówiąc, w skrajnych sytuacjach poryfiryny może wypłynąć naprawdę bardzo dużo - jedna z moich samiczek przy silnym ataku guza przysadki miała cały czerwony łebek, jakby wsadziła go do kubełka z farbą).
B. Mrużenie oczu 
Na ogół świadczy o dużym bólu i złym samopoczuciu.
C. Apatia
Szczur staje się nieobecny, "podejrzanie" spokojny, nic go nie interesuje.
D. Brak apetytu
E. Zmniejszona aktywność, pokładanie się
Jeżeli szczur zachowywał się normalnie i nagle zaczął spędzać większość dnia w jednym miejscu lub polegiwać w różnych, nietypowych dla niego miejscach, lepiej pokazać go weterynarzowi i obserwować pod kątem innych objawów chorobowych.
F. Spadek wagi
Na ogół ma związek z brakiem apetytu. Znacznie gorzej, gdy apetyt jest zachowany, a waga mimo to spada.  
G. Stroszenie sierści i jej pogorszony stan
Nastroszona "bez powodu" sierść również jest jednym z pierwszych objawów chorobowych. Bywa, że sierść staje się matowa, lekko szorstka w dotyku.
H. Kichanie
Pojedyncze kichnięcia od czasu do czasu nie powinny nas niepokoić, jeśli nie widać innych objawów. Jeśli jednak szczury zaczynają kichać częściej, należy podjąć odpowiednie kroki, zwłaszcza, gdy kichnięcia odbywają się seriami.  
Guzek
I. Ciężki oddech 
U szczurów przejawia się poprzez tzw. robienie boczkami - widać, jak pracują boki szczura podczas oddychania. Jest to znak, że najprawdopodobniej dzieje się coś z drogami oddechowymi i raczej nie zaczęło się to wczoraj - polecam wizytę u weta jak najszybciej. Im ciężej oddychać, tym mocniej zwierzak robi bokami.
J. Gruchanie, rzężenie itp.
Mówi się, że szczur "gada". Wyraźne, charczące lub gruchające odgłosy, które dobrzeychać.
K. Nagła niechęć do podnoszenia, dotykania
Może świadczyć o bólu.
L. Brzydki, odpychający zapach 
W większości przypadków ma związek z ropą. Może ona znajdować się w uchu, nosku, pyszczku...
Ł. Słabnące łapki  
Naturalne u starszych szczurów, ale jeśli nasz ogon nie jest taki stary lub łapki słabną "z dnia na dzień", w szybkim tempie, coś może być na rzeczy.
M. Trzepanie łebkiem, przechylanie głowy na jedną stronę 
Może coś wpadło do ucha, a może to być początek zapalenia ucha lub problemów neurologicznych.
Wytrzeszcz
N. Wytrzeszcz oczu
Większość szczurów ma duże, wypukłe oczy. Jeżeli jednak obserwujemy, że nagle oczy zaczęły nienaturalnie wystawać, jedno z nich, lub stan taki pojawia się i znika, należy udać się jak najszybciej do weterynarza. 
O. Wszelkiego rodzaju narośle, guzy, odciski
Mogą to być nowotwory, ropnie, kaszaki, na stopach pododermatitis.
P. Nagłe, częste pocieranie pyszczka
Może świadczyć o problemach z zębami, zwłaszcza w połączeniu z utratą apetytu i spadkiem wagi. 
R. Opuchlizny 
S. Brak koordynacji, przelewanie się przez ręce, kręcenie się w kółko 
Z reguły oznaczają kłopoty z układem nerwowym. Szczur powinien jak najszybciej trafić do weterynarza.
  

Jeżeli nie zignorujemy niepokojących objawów, jest szansa na to, że uda się - w zależności od powagi schorzenia - pomóc lub chociaż poprawić komfort życia i przedłużyć je naszemu ogonkowi. Warto tu wspomnieć o pewnej szczurzej zdolności: na swoją i naszą niekorzyść potrafią świetnie maskować, że coś im jest. Ma to swoje uzasadnienie, u dzikich szczurów jest to normą: eliminuje się osobniki słabe i chore, które osłabiają stado. "Kłamanie" na temat swojego stanu zdrowia jest więc sposobem na przetrwanie. Tej zimy miałam taki przypadek, gdzie szczurzyca, tydzień wcześniej badana przez weterynarza,  "zupełnie zdrowa" nagle dostała tak silnych duszności, że zostało nam jedynie uśpienie jej, w ciągu 6 godzin od ich wystąpienia (Madara <*>). Sekcja wykazała zmienione zapalnie płuca, więc choroba musiała rozwijać się sporo wcześniej, a szczur ani razu nie kichnął ani nie pokazał innych niepokojących sygnałów. Jest to dość skrajny przypadek, ale może zdarzyć się każdemu. Po szczurach często nie widać, że coś im jest, do czasu, aż wystąpią poważne objawy i bitwa o zdrowie ukochanego ogonka będzie o wiele cięższa (nie znaczy, że bezsensowna). Dlatego tym bardziej nie powinniśmy bagatelizować pierwszych objawów i czekać, aż przejdą same. Oczywiście, trzeba zachować też odrobinę zdrowego rozsądku - trudno biegać z każdym najmniejszym wyciekiem poryfiryny do weterynarza, ale już liczenie na to, że guz nie będzie rósł lub że kichanie seriami przejdzie samo jest dosyć naiwne.

Urocze szczurki mają to do siebie, że o ich zdrowiu można pisać i pisać... Nie zmieściłabym wszystkich istonych informacji w jednym wpisie, nie robiąc z niego jednocześnie bardzo długiego tekstu, więc to byłoby dziś na tyle. W dalszych częściach spróbuję przybliżyć pozostałe zagadnienia związane z tym tematem. No to baj, zdrowia życzę:)
Wszystko w porządku? Fot. Ola Brzeska

 

2 komentarze: